Powierz Panu swą drogę… Kilka słów po dniu skupienia w Łodzi

Spotkanie, dziecięctwo, ojcostwo, to „słowa klucze”, w jakich można zamknąć pierwszy, po tak długiej przerwie spowodowanej pandemią, dzień skupienia dla kobiet.
I chociaż najpewniej każda z uczestniczek tego dnia znalazłaby jeszcze inne słowa, w których zawarłaby ważną dla siebie treść tego czasu, pewne jest, że był to czas działania łaski i spotkania: z Bogiem, z drugim człowiekiem i z samą sobą.

Za ten czas, za na nowo nawiązaną przyjaźń z małą Teresą, za radość odkrywania miłości Ojca, Bogu niech będą dzięki!

I jeszcze słowo świadectwa:

Mała droga – wielki Cel. Mała-wielka święta Tereska, która uczy nas prostoty w wierze – prostoty, która prowadzi do świętości. Najbardziej fundamentalne cechy dziecięctwa – miłość i ufność. Miłość – nieustanna modlitwa o nią względem Boga, ludzi i nas samych. Miłość, która jest Bogiem samym, która nadaje sens  z pozoru najbardziej bezsensownym i niezrozumiałym dla nas sytuacjom.  Ufność w to, że dla Boga nie ma nic niemożliwego, że otrzymamy od Niego wszystko, co jest nam potrzebne w danej chwili, żeby nie brać nic na zapas. Sam Jezus mówił  „Nie bierzcie na drogę torby ani dwóch sukien, ani sandałów, ani laski!” .  I  ta modlitwa o ufność pomimo wszystko, kiedy wszystkie oparcia zawodzą, kiedy myślimy, że już nikt nie rozumie, kiedy rady bliskich wydają się tak niewspółgrające z tym, co jest w nas. On rozumie, On jest. Budować na Bogu, nie na ludziach – niby oczywiste, jednak czasem tak bardzo nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo błądzimy i podświadomie szukamy oparć, a to Jezus ma być naszym największym Oparciem. On jest, czeka na nas w każdej sytuacji naszego życia, On zatroszczy się o nas. Jest Dobrym Pasterzem, który przygarnia tych najsłabszych, te wszystkie pogubione owieczki, którymi de facto jesteśmy wszyscy – bardziej lub mniej tego świadomi. Mała Tereska uczy, żeby się tego nie bać – nie bać bycia słabym, stawać w prawdzie o naszej niemocy, bo tylko ten słaby jest w stanie ufnie i z miłością rzucić się w ramiona Ojca. 

„Twe Ramiona Jezus są windą, która uniesie mnie aż do nieba! Nie muszę więc wzrastać, lecz stawać się coraz mniejszym.” Bogu niech będą dzięki za ten dzień 🙂  Aga Dzięcioł 

Posted in Aktualności, Łódź, Potrzebuje Boga, Relacje z wydarzeń.