W dniach 04-06 listopada w Domu Rekolekcyjnym w Siemiatyczach odbyły się rekolekcje prowadzone przez s. Kandydę Kocon, zatytułowane „Jak to właściwie było i co się w ogóle stało” – rozważania o pierwotnym zdrowiu i chorobach duszy na podstawie Księgi Rodzaju oraz nauczania Ojców Kościół.
W podsumowaniu rekolekcji s. Kandyda napisała: „… są takie spotkania, które prowadzi nie jedna osoba, ale cała grupa i wówczas doświadczeniem wszystkich jest wspólnota poszukiwań i odkryć, pragnień i zaskoczeń, wspólnota przeżyć i niedopowiedzeń. A dla mnie ten szczególny czas był wielkim potwierdzeniem tego, co bardzo mocno było w mojej częstej refleksji duszpasterskiej – ludzie, czy tego chcą czy nie, czy o tym wiedzą czy nie, potrzebują dialogu, rozmowy, dzielenia.
Nasze rekolekcje miały (pomimo elementów cisz i samotności) charakter wspólnych poszukiwań, coraz głębszego wchodzenia w fundamentalną prawdę o człowieku. Stąd i ja wyszłam z nich ubogacona, wzmocniona w dalszej pielgrzymce życia. Tak, rekolekcje w takiej formie, choć ryzykowne, jak dla mnie są najbardziej obfite w owoce. Nie ma prowadzącego, jedynie uczestnicy !!!”
W naszej refleksji porekolekcyjnej warto odwołać się też do słów jednej z uczestniczek, która swoje podziękowanie za ten czas łaski wyraziła w słowach: „Dziękujemy serdecznie za ten niesamowity czas, za sposób przekazania tak ważnych treści w tak przystępny sposób. Za stworzenie atmosfery bezpieczeństwa, za podjęcie tego ryzyka włączenia nas w swoją przestrzeń. Dziękujemy za możliwość doświadczenia działania Ducha Świętego i jedności Trójcy Świętej, za lekkość i dowcip, za przypomnienie nam, że mamy prawo do zapominania, oraz o konieczności pochylenia się z miłością i cierpliwością nad swoją kruchością”.