JEDNO SERCE to historia przyjaźni.
Duchowość chrześcijańska jest bowiem duchowością przyjaźni z Bogiem, z ludźmi i samym sobą.
Natomiast prawdą jest, że prawdziwa przyjaźń jest darem, i to wcale nieczęstym.
Mimo, że rodzi się z wyboru, często przychodzi jako zmaganie i trud budowania relacji, których pragniemy, za którymi tęsknimy, a których nie umiemy tworzyć.
Sama w sobie jest formą miłości, która wymaga wielkiej dojrzałości, ale zazwyczaj wchodzimy w nią zupełnie niedojrzali. I dopiero metodą wielu prób i błędów, potykania się o własne słabości uczymy się siebie i tego drugiego.
Jest tak, że doświadczenie przyjaźni nas odsłania i czyni przez to w jakiś sposób bezbronnymi. Dlatego nie tak łatwo i nie tak szybko otwieramy przed kimś nasze serce.
I dobrze.
Przyjaźń niejako nas wystawia, staje się przestrzenią konfrontacji, zmagania, walki o siebie i o tego/tą drugą w totalnej słabości, gdzie nie ma miejsca na wygranych i przegranych, gdzie zwycięzcą jest ten, kto pokona własny wstyd i wszechogarniający lęk.
Czy to jest łatwe?
Nie. Nie jest.
Ale warto.
Bo Tym, który uczy nas przyjaźni jest sam Jezus.










